Ordo Iuris
 
Mama Oskarka już na wolności.

Szanowny Panie,

tragiczną śmiercią 4‑miesięcznego Oskarka żyje dziś cała Polska. Od kilku dni Instytut Ordo Iuris reprezentuje jego mamę, a ja jestem zasypywana pytaniami od osób z niedowierzaniem śledzących sprawę:

Czy tej tragedii można było uniknąć?

Czy Pani Magdalena – mama zmarłego chłopczyka – musiała trafić do więzienia?

Czy dzieci nie mogły zostać z babcią?

W końcu – kto jest odpowiedzialny za ten koszmar i kto za to odpowie?

Naszym zaangażowaniem w ostatnich dniach pokazaliśmy, że przywracanie sprawiedliwości już się rozpoczęło. Co z tego jednak, że Pani Magdalena wyszła z więzienia, jeżeli nic nie przywróci już życia jej synkowi?

Na razie skupiamy się na tym co „tu i teraz” – mama na wolności, wniosek o oddanie drugiego dziecka (bezprawnie odebranej jej 3‑letniej Leny) już złożony, a sąd nawiązał z nami pierwszy kontakt w sprawie.

Przed nami drugi krok. Nie wolno z nim czekać. Trzeba systematycznie wyjaśnić koszmarne błędy urzędników, wymiaru sprawiedliwości i Straży Więziennej, a następnie pociągnąć do odpowiedzialności każdego, kto swoją lekkomyślnością miał udział w doprowadzeniu do tragedii tej rodziny.

Gdy piszę „każdego”, mam właśnie to na myśli – odpowiedzialność ponoszą ci, którzy zabierali dzieci; ci, którzy wieźli matkę w zespolonych kajdanach i więziennym drelichu na pogrzeb dziecka; ci, których ewentualne zaniechania skazały dziecko na śmierć czy wreszcie ci, którzy odpowiadają za ten cały, nieczuły mechanizm zła – z odpowiedzialnym za wymiar sprawiedliwości i Strażą Więzienną ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem na czele.

Ta sprawa to też przyczynek do zmiany prawa. Przecież nie doszłoby do tej tragedii, gdyby nie łatwość, z jaką można odebrać z domu dziecko i z jaką sądy zatwierdzają takie ostateczne środki. I na to przyjdzie czas. Nie odpuścimy!

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Tragiczna śmierć jej dziecka wstrząsnęła Polską! Pani Magdalena może liczyć na naszą pomoc

Zapewne także do Pana dotarły wstrząsające zdjęcia i nagrania z pogrzebu niespełna 4‑miesięcznego Oskarka, które obiegły niedawno całą Polskę. Na nagraniu widać było matkę tragicznie zmarłego niemowlaka, która stała na pogrzebie własnego dziecka w więziennym drelichu i kajdankach zespolonych na rękach i nogach. Kobieta nie miała nawet jak otrzeć łez rozpaczy, wylewanych nad trumną malutkiego synka.

Film i zdjęcia z pogrzebu trafiły wkrótce do mediów społecznościowych, gdzie bezduszne zachowanie mundurowych względem zrozpaczonej matki poddano powszechnej krytyce.

Gdy nagranie dotarło do nas w Ordo Iuris, od razu rozpoczęliśmy poszukiwania kontaktu do kobiety. W dotarciu do niej pomógł nam jeden z internautów. Szybko okazało się, że bezduszne upokorzenie matki na pogrzebie własnego dziecka to tylko szczyt góry lodowej bezprawia i niesprawiedliwości.

Gdy udało nam się dotrzeć do uwięzionej mamy Oskarka okazało się, że kobieta nie jest wcale groźnym, niebezpiecznym dla społeczeństwa przestępcą – jak mogłoby się wydawać po obejrzeniu filmu z pogrzebu.

Proszę sobie wyobrazić, że Pani Magdalenie odebrano niespełna 3‑letnią Lenę i 4‑miesięcznego Oskarka i osadzono ją w więzieniu po skazaniu za drobne, internetowe oszustwo (dotyczące handlu internetowego). Nie chodzi tu o bagatelizowanie przestępstwa, ale nawet skazujący ją sąd nie chciał orzeczenia kary więzienia. Pani Magdalena została skazana na karę grzywny i prace społeczne, czyli na najniższą możliwą karę za przestępstwo z art. 286 kodeksu karnego.

Gdy zapadł wyrok, Pani Magdalena była jednak w zaawansowanej ciąży. To z powodu niestawiennictwa na pracach społecznych podjęto decyzję o osadzeniu kobiety w więzieniu – ignorując fakt, że jej nowonarodozne dziecko miało zaledwie 4 miesiące!

Gdy policjanci przyszli do domu Pani Magdaleny, zastali ją z dwójką dzieci oraz babcią, która pomagała przy ich wychowaniu.

— Nigdy tego dnia nie zapomnę. Przyszli policjanci i powiedzieli: "książeczki proszę oddać i akty urodzenia". Mówiłam i prosiłam, czy ja nie mogę zostać z dziećmi. Powiedzieli mi, że nie, bo jestem za stara i sobie nie poradzę. Tłumaczyłam, że przyjdzie córka z pracy i mi pomoże. Nikt mnie nawet nie słuchał — mówiła w rozmowie z dziennikiem „Fakt” prababcia zmarłego Oskarka.

Wkrótce 3‑letnia Lena trafiła do domu dziecka a 4‑miesięczny Oskar do niespokrewnionej rodziny zastępczej. To właśnie tam 4 dni później doszło do tragedii...

Ojciec zastępczy zobaczył, że chłopiec nie oddycha. Jak twierdzi, natychmiast podjął akcję ratunkową, którą następnie przejęły wezwane na miejsce służby. Reanimacja dziecka trwała godzinę, jednak nie udało się go uratować. Wciąż nieznana jest przyczyna śmierci chłopca...

Kilka dni później odbył się pogrzeb, na który Pani Magdalena przybyła w towarzystwie uzbrojonych strażników. Kobieta została potraktowana jak zabójca czy inny groźny przestępca – ubrana w zielony więzienny drelich z zespolonymi kajdankami na rękach i nogach.

Matka nie mogła nawet pożegnać się z własnym dzieciątkiem, bo funkcjonariusze przywieźli ją na uroczystość pogrzebu dopiero, gdy trumna została zamknięta.

Pani Magdalena nadal nie wie, gdzie konkretnie przebywa 3‑letnia Lena.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Musimy rozliczyć tę straszną tragedię. Pani Magdalena może liczyć na naszą pomoc!

Dlatego od początku nie miałam wątpliwości, że musimy objąć Panią Magdalenę naszym programem bezpłatnej pomocy prawnej.

Do tragedii prawdopodobnie nigdy by nie doszło, gdyby kobieta od początku mogła liczyć na realne wsparcie prawników. Proszę sobie wyobrazić, że przepisy Kodeksu Karnego Wykonawczego regulują bowiem zasady odbywania kary pozbawienia wolności przez matki małych dzieci, które mogą odbywać kary w specjalnych domach dla matki i dziecka, funkcjonujących przy wybranych zakładach karnych. Kobieta przekonuje, że nie miała o tym pojęcia, bo nikt jej o tym nie powiedział...

Teraz Pani Magdalena może wreszcie liczyć na pomoc adwokatów Ordo Iuris. Natychmiast przystąpiliśmy do sprawy i stawiłam się razem z Panią Magdaleną na posiedzenie komisji penitencjarnej w przedmiocie rozpoznania wniosku o odbywanie kary w trybie dozoru elektronicznego. Wniosek został pozytywnie rozpatrzony przez więzienną komisję.

Pani Magdalena wyszła na wolność, ale nic nie wróci życia jej dziecku!

Dlatego musimy doprowadzić do ukarania wszystkich osób odpowiedzialnych za tę tragedię!

Będę osobiście reprezentowała kobietę w sprawie karnej, w której toczy się postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Pani Magdalena jako matka dziecka ma status osoby pokrzywdzonej. Będziemy chcieli ustalić przyczyny śmierci dziecka i okoliczności całego zdarzenia.

Będziemy też pomagać Pani Magdalenie w walce o odzyskanie 3‑letniej Leny. Już złożyłam wniosek o pilne uchylenie postanowienia, na podstawie którego dzieci trafiły do pieczy zastępczej. Miałam też możliwość szczegółowo zapoznać się z aktami sprawy i okazało się, że postanowienie sądu o odebraniu dzieci Pani Magdalenie zostało wydane... po 4 dniach od ich odebrania – w dniu śmierci chłopca!

Przygotujemy zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 231 kodeksu karnego, penalizującego „nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza”. Zainterweniujemy także w związku z tym, jak nieludzko potraktowano Panią Magdalenę na pogrzebie Oskarka, bo potraktowanie kobiety jak groźnego przestępcę nie miało żadnych podstaw i było szokującym przykładem poniżenia zrozpaczonej matki. W tej sprawie minął już co prawda termin na wniesienie skargi na czynności służby więziennej, ale wniosę o przywrócenie terminu na skargę i złożę skargę na czynność polegającą na zastosowaniu kajdanek zespolonych.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Dzieci odbierane za nadwagę?! Rozdzielane rodziny mogą liczyć na naszą pomoc

W ostatnich dniach sprawa Pani Magdaleny pochłania mnie w całości. Pomagają mi także inni prawnicy Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris, którzy prowadzą równolegle wiele innych podobnych spraw. Każdego roku trafia do nas kilkadziesiąt spraw dzieci zagrożonych niezasadnym odebraniem lub bezzasadnie odebranych rodzicom. Nie każda z nich odbija się tak szerokich echem w mediach, ale każda rodzina otrzymuje bezpłatną pomoc prawną Ordo Iuris.

W ostatnich miesiącach odnieśliśmy sukces między innymi w Pruszkowie, gdzie po naszej interwencji sąd zdecydował o zachowaniu pełni władzy rodzicielskiej samotnej matki trójki dzieci, której problemy rozpoczęły się po anonimowych donosach sąsiadów, skarżących się na rzekome głośne awantury w mieszkaniu.

Czasem sprawy mają charakter trochę egzotyczny. Dzięki prawnikom Ordo Iuris do domu wróciły dzieci niemieckiej rodziny Mori, które trafiły wcześniej do pieczy zastępczej na skutek działań niemieckiego Jugendamt. Gdy rodzina wyjechała na wakacje do Polski, ich niemiecki prawnik poinformował ich o tym, że tamtejszy sąd wydał postanowienie zabezpieczające o natychmiastowym odebraniu dzieci i zwrócił się do Polski o rozdzielenie rodziny. W efekcie dzieci trafiły do rodziny zastępczej w Polsce. Wtedy Państwo Mori skontaktowali się z naszymi prawnikami. W maju Sąd Okręgowy w Gdańsku zgodził się z prawnikiem z Ordo Iuris i uchylił postanowienie o umieszczeniu dzieci w rodzinie zastępczej, co oznacza, że mogą one wrócić do rodziców.

Obecnie pomagamy też Pani Monice, która uciekła z dwoma córkami do Polski w obawie przed odebraniem dzieci przez norweski Barnevernet. Powodem interwencji norweskiego urzędu ds. dzieci była między innymi... nadwaga jednej z dziewczynek (!) oraz fakt, że dzieci zostały objęte prywatną opieką psychologiczną. Norweskim urzędnikom nie spodobało się też to, że dzieci nie zrzekły się polskiego obywatelstwa. Urzędnicy przychodzili do rodziny kilka razy w tygodniu na kilkugodzinne wizyty, w trakcie których mówili dziewczynkom, że jeśli ich matka nie dostosuje się do wymagań stawianych przez pracowników, to dzieci zostaną jej odebrane. Bez wiedzy matki pisali do nich listy, wskazując, że zostaną rozłączone z matką. Przerażona kobieta musiała po wielu latach przeżytych w Norwegii uciekać do Polski, gdzie okazało się, że Barnevernet wydał decyzję administracyjną o odebraniu dzieci i – działając za pośrednictwem polskiego Ministerstwa Sprawiedliwości – wszczął postępowanie przed Sądem Rejonowym we Wrocławiu. Dzięki pomocy prawników Ordo Iuris wrocławski sąd odmówił możliwości wykonania decyzji norweskiej i natychmiastowego wydania dzieci do Norwegii. Decyzja sądu nie zakończyła sprawy. Kontynuując to postępowanie, walczymy o to, aby dzieci pozostały w Ojczyźnie przy kochającej matce.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Potrzebujemy także Pana wsparcia

Takich spraw mamy znacznie więcej. W mediach głośno było między innymi o sprawie Państwa Klamanów, których dzieci do dziś przebywają w Szwecji, bo niestety nasi prawnicy dowiedzieli się o sprawie zbyt późno – gdy dzieci już odebrano i umieszczono w szwedzkiej pieczy zastępczej.

Nasza praca doprowadziła do powrotu do domu setek dzieci. Wielu dramatów udało się uniknąć. Zapewniam Pana, że skrzywdzone rodziny zawsze mogą liczyć na naszą pomoc.

Każda z takich spraw wiąże się jednak dla nas z konkretnymi kosztami, których nie udźwigniemy bez wsparcia ludzi takich jak Pan. Każda z rozdzielanych rodzin może korzystać z bezpłatnej pomocy prawników Ordo Iuris tylko dlatego, że stoją za nami tysiące polskich rodzin, które finansują naszą pracę, realnie uczestnicząc tym samym w misji pomagania skrzywdzonym rodzinom.

Dlatego bardzo proszę Pana o wsparcie Instytutu kwotą 80 zł, 130 zł, 200 zł lub dowolną inną, która pozwoli nam dalej stawać w obronie rozdzielanych rodzin.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Z wyrazami szacunku

Adw. Magdalena Majkowska - Członek Zarządu Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris

P.S. Matka 4‑miesięcznego Oskarka i 3‑letniej Leny została zatrzymana ponad miesiąc temu. Gdy sprawa trafiła do Instytutu Ordo Iuris, kobieta wyszła na wolność po 24 godzinach od naszej pierwszej rozmowy. To pokazuje jak bardzo potrzebna jest nasza praca i jak bardzo ważne jest, by każda ofiara podobnej niesprawiedliwości wiedziała jak najwcześniej, że może zwrócić się do prawników Ordo Iuris.

Wyjście zrozpaczonej matki na wolność to jednak początek. Nic nie zwróci życia jej dziecku, ale musimy dziś pilnie doprowadzić do powrotu do domu 3‑letniej Leny i ukarania wszystkich winnych tej niewyobrażalnej tragedii. Wierzę, że możemy w tym liczyć także na Pana wsparcie.


Działalność Instytutu Ordo Iuris możliwa jest szczególnie dzięki hojności Darczyńców, którzy rozumieją, że nasze zaangażowanie wymaga regularnego wsparcia.

Ustaw stałe zlecenie i dołącz do naszej misji.

Dołączam do Kręgu Przyjaci&oa