Szanowny Panie,
mamy już tylko tydzień na uratowanie dzieci przed edukacją seksualną, którą rząd Donalda Tuska wprowadza od 1 września pod pretekstem „edukacji zdrowotnej”.
Prowadzona przez nas od miesięcy kampania informacyjna osiągnęła spektakularne zasięgi. Do stanowczego głosu ekspertów związanych z Ordo Iuris, Centrum Życia i Rodziny oraz Koalicją na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły dołączył jednoznaczny głos Prezydium Episkopatu oraz Komisji Wychowania Katolickiego Episkopatu. W efekcie, lewicowe media – takie jak TVN24, Onet czy Gazeta Wyborcza – alarmują o masowym wypisywaniu dzieci z „edukacji zdrowotnej”.
Jesteśmy blisko powstrzymania demoralizującej dzieci ofensywy minister Barbary Nowackiej.
Rządowi nie pomogło nawet to, że – w odróżnieniu od religii czy likwidowanego Wychowania do Życia w Rodzinie – wszystkie dzieci są automatycznie zapisane na „edukację zdrowotną”, a rodzice muszę je dopiero z niej wypisać.
Chociaż udało nam się dotrzeć do wielu rodzin, to wciąż tysiące rodziców nie wypełniło formularza rezygnacji z „edukacji zdrowotnej”. Przed nami decydujący tydzień. Minister Nowacka doskonale wie, że masowe wypisy z „edukacji zdrowotnej” będą jej wielką, osobistą porażką. Media sugerowały niedawno, że od skali rodzicielskiego bojkotu „edukacji zdrowotnej” może zależeć nawet los Barbary Nowackiej na stanowisku szefowej resortu edukacji.
Tym bardziej musimy wykorzystać pozostały nam czas, by ocalić dzieci i szkoły!
Termin na wypisanie dziecka z „edukacji zdrowotnej” upływa już 25 września. Zgodnie z rozporządzeniem minister edukacji Barbary Nowackiej, po 25 września żadne dziecko nie będzie mogło być wypisane z nowego przedmiotu. Do tego dnia oświadczenie rodziców musi wpłynąć do dyrekcji szkoły.
Pomimo naszej szerokiej kampanii, wielu rodziców wciąż nie jest świadomych zagrożeń związanych z nowym przedmiotem. Gdyby tylko dotarły do nich nasze ulotki, analizy lub nagrania, z pewnością nie zgodziliby się, aby ich dzieci uczestniczyły w tego typu zajęciach.
Dlatego, przystępując do ostatniej fazy wielkiej kampanii informacyjnej, proszę dzisiaj Pana o jej wsparcie. By dotrzeć do każdego rodzica i do każdego polskiego dziecka.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Ale masowe wypisanie dzieci jest ważne z jeszcze jednego powodu. Minister Nowacka nie ukrywa, że docelowo „edukacja zdrowotna” ma mieć charakter obowiązkowy. Pierwszy rok jest czasem próby i weryfikacji. Wysoka frekwencja na „edukacji zdrowotnej” byłaby wykorzystana jako argument na rzecz tezy o „sukcesie” nowego przedmiotu, który tym łatwiej stałby się obowiązkowy od przyszłego roku szkolnego.
Nie możemy na to pozwolić! Musimy pokazać czerwoną kartkę Barbarze Nowackiej, odpowiedzialnej za niszczenie polskiej szkoły i obronić nasze dzieci.
Dlatego bardzo prosimy dziś wszystkich rodziców dzieci w wieku szkolnym o pilne wydrukowanie, wypełnienie i złożenie w szkole oświadczenia o wypisaniu dziecka z zajęć „edukacji zdrowotnej”.
Oświadczenie można pobrać, klikając w poniższy przycisk.
Wszystkich tych, których ten problem nie dotyczy bezpośrednio, zachęcamy do przekazania tej wiadomości bliskim i znajomym rodzicom, którzy mogą nie wiedzieć jeszcze o zagrożeniach związanych z „edukacją zdrowotną”.
Jednocześnie bardzo prosimy o finansowe wsparcie naszej pracy. Nie byłoby bowiem takich efektów, gdyby nie dotychczasowe wsparcie, które pozwoliło nam na zatrudnienie do obrony rodziców prawników i koordynację społecznego ruchu oporu.
Pierwszym, wspólnym sukcesem było doprowadzenie do dobrowolności „edukacji zdrowotnej”. Przypomnę tylko, że początkowo miała być obowiązkowa już w bieżącym roku szkolnym. Ministerstwo wycofało się z tego zamiaru dzięki ogromnemu oporowi rodziców, na który duży wpływ miała nasza kampania informacyjna. Dotarliśmy z naszymi poradnikami, broszurami, analizami, spotkaniami w terenie, pikietami i marszami do setek tysięcy rodziców, dzięki czemu uświadomiliśmy im poważne niebezpieczeństwa dla rozwoju psychofizycznego ich dzieci, które niesie ze sobą kontakt z treściami przekazywanymi w ramach „edukacji zdrowotnej”.
Przed nami decydujące starcie z rządem. Nie damy rady bez Pana – także finansowego – wsparcia.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Zmuszenie Barbary Nowackiej do rezygnacji z obowiązkowego charakteru „edukacji zdrowotnej” to tylko początek naszych wspólnych sukcesów. Dzięki profesjonalizmowi i konsekwencji możemy wspólnie doprowadzić do tego, że te szkodliwe zajęcia raz na zawsze znikną z polskich szkół.
Do Instytutu Ordo Iuris zgłaszają się ostatnio rodzice, którzy proszą o pomoc naszych prawników, bo szkoły utrudniają im złożenie oświadczenia o rezygnacji z udziału w „edukacji zdrowotnej”. W niektórych przypadkach dyrektorzy placówek albo nauczyciele przekazują rodzicom nieprawdziwe informacje, twierdząc między innymi, że, pomimo złożenia pisemnej rezygnacji, uczeń musi uczęszczać na zajęcia z edukacji zdrowotnej aż do 25 września.
Szkoły bezprawnie twierdzą też, że rezygnację można składać wyłącznie na specjalnym druku, który zostanie dostarczony przez szkoły w stosownym czasie. Zdarzają się sytuacje, w których rodzice są błędnie informowani, że oświadczenia można złożyć tylko u wychowawcy klasy, że rezygnacja złożona przed 1. września nie wywołuje skutków prawnych albo że oświadczenie można złożyć dopiero na zebraniu rodziców lub po spotkaniu informacyjnym dotyczącym organizacji zajęć.
Wielu rodziców nie zna przepisów lub nie wie, jak się zachować w takiej sytuacji. Dlatego staramy się zapewnić pomoc prawną w każdej takiej sprawie.
Udzielamy rodzicom bezpłatnych porad na temat obowiązujących przepisów i ich sytuacji prawnej. Jeśli szkoły pomimo tego nadal będą próbowały sprzeciwiać się woli rodziców, prawnicy Ordo Iuris są gotowi w każdej takiej sprawie podjąć dalej idące środki – łącznie ze skargą na dyrektora szkoły a nawet zawiadomieniem właściwych organów ścigania o możliwości popełnienia czynu zabronionego polegającego na przekroczeniu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Jednocześnie Instytut Ordo Iuris oraz Centrum Życia i Rodziny cały czas prowadzą kampanię informującą Polaków, o tym czego minister Nowacka chce nauczać nasze dzieci pod płaszczykiem niewinnie brzmiącej „edukacji zdrowotnej”. W ostatnich tygodniach rozpowszechniliśmy w całej Polsce ponad 10 000 ulotek wyjaśniających Polakom, że nowy przedmiot zawiera niezwykle niebezpieczny komponent w postaci wulgarnej edukacji seksualnej.
Cały czas odbywamy spotkania w terenie oraz spotkania zdalne z rodzicami, którzy są zaniepokojeni kierunkiem zmian w polskiej oświacie. Informujemy ich o prawie do decydowania o wychowaniu własnych dzieci zgodnie z wyznawanymi wartościami i wyjaśniamy, dlaczego żadne dziecko nie powinno uczęszczać na „edukację zdrowotną”.
O zagrożeniach związanych z nowym przedmiotem mówiliśmy także 1 września – wspólnie z naszymi partnerami z Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły (KROPS), którą współtworzy już prawie 90 organizacji – podczas konferencji prasowej zorganizowanej przed siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej. Po konferencji złożyliśmy w Kancelarii Premiera petycję z żądaniem wycofania szkodliwych zmian w szkolnictwie wprowadzonych przez Barbarę Nowacką.
Z kolei w ubiegłą sobotę zorganizowaliśmy na Placu Zamkowym – jako KROPS wraz z Krajową Sekcją Oświaty i Wychowania NSZZ “Solidarność” – manifestację „Stop Likwidacji Polskiej Edukacji!”, podczas której rodzice, uczniowie, nauczyciele i eksperci protestowali nie tylko przeciwko wprowadzeniu do szkół „edukacji zdrowotnej”, ale w ogóle przeciwko wszystkim destrukcyjnym zmianom w systemie edukacji, wprowadzanym przez minister Nowacką.
Nasza manifestacja cieszyła się dużym zainteresowaniem mediów. Informowały o niej największe media w kraju – TV Trwam, Radio Maryja, TV Republika, Telewizja wPolsce24, Radio Wnet, Radio Warszawa, portale TVP, Onet, wPolityce, Niezależna, Tygodnik Solidarność czy Fronda.
Obok ekspertów Instytutu Ordo Iuris i Centrum Życia i Rodziny podczas wydarzenia głos zabrali także między innymi Hanna Dobrowolska (ekspert i koordynator KROPS), historyk prof. Jan Żaryn, dr Waldemar Jakubowski (przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ “Solidarność”), psycholog Bogna Białecka, Sylwia Kloc (nauczycielka zrzeszona w organizacji Nauczyciele dla Wolności), Lesław Ordon (przewodniczący Regionalnego Sekretariatu Nauki i Oświaty NSZZ Solidarność), Piotr Janowicz (prezes Stowarzyszenia Katechetów Świeckich), dr Mariusz Dzieciątko (prezes Stowarzyszenia Edukacji w Rodzinach) oraz ginekolog prof. Bogdan Chazan.
Robimy wszystko, co w naszej mocy, by uchronić polskie dzieci przed genderową indoktrynacją, ale potrzebujemy także Pana wsparcia finansowego abyśmy dalej mogli prowadzić działania w obronie polskich uczniów.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Wesprzeć nas można także przez pomoc w rozpowszechnianiu prawdy na temat tego, czego tak naprawdę będą uczyć się nasze dzieci podczas zajęć z „edukacji zdrowotnej”. Wszyscy rodzice muszą wiedzieć dobrze na co się godzą, jeśli pozostaną bierni i nie wypiszą swoich dzieci z „edukacji zdrowotnej”.
A żeby zrozumieć skalę zagrożenia wystarczy tak naprawdę... zajrzeć do podstawy programowej „edukacji zdrowotnej”.
Czytamy w niej bowiem między innymi o tym, że dzieci z klas IV-VI szkoły podstawowej mają uczyć się o stereotypach płciowych – czyli pojęciu ściśle związanym z ideologią gender, zmierzającą do zatarcia różnić między kobietą a mężczyzną. Jak czytamy w przykładowym programie nauczania nowego przedmiotu, opublikowanym na stronie MEN, nauczyciele mają np. zastanawiać się z dziećmi, czy chłopcy też mogą bawić się lalkami. Niewykluczone, że zajęcia takie staną się okazją do organizowania w szkołach „Dnia Różnorodności Płciowej”, podczas którego chłopcy mają przychodzić ubrani do szkoły jak dziewczynki a dziewczynki jak chłopcy, co już próbowano uczynić w minionym roku szkolnym w jednej z wrocławskich podstawówek.
Z kolei uczniowie VII i VIII klasy (13-14 lat!) mają omawiać między innymi kryteria świadomej zgody na seks oraz dojrzałego i świadomego przygotowania się do inicjacji seksualnej. Podstawa programowa „edukacji zdrowotnej” dla szkół podstawowych obejmuje także zapoznanie się z różnymi orientacjami seksualnymi, które mają być traktowane równorzędnie (w projekcie podstawy wprost wskazano na przykłady: heteroseksualna, homoseksualna, biseksualna, aseksualna).
Dzieci z klas VII-VIII mają także rozmawiać o tożsamości płciowej (w projekcie podstawy wprost napisano, że chodzi o „cispłciowość” i „transpłciowość"). Usłyszą więc o tym, że są osoby, które „urodziły się w niewłaściwym ciele”, a anatomia nie przesądza o tym czy jest się chłopcem czy dziewczynką. Kontakt z tego typu treściami może popchnąć dzieci w stronę kwestionowania własnej tożsamości płciowej, a w rezultacie nawet do poddania się okaleczającej, nieodwracalnej i trwale niszczącej płodność tranzycji.
Natomiast młodzież ze szkół średnich w ramach „edukacji zdrowotnej” będzie mogła zgłębiać między innymi prawne aspekty zawarcia i funkcjonowania związków nieformalnych, odkrywać prawne i społeczne aspekty przynależności do subkultury LGBT oraz omawiać różne formy aktywności seksualnej (np. seks oralny, analny, grupowy, seks „spontaniczny” z przypadkową osobą).
Rządzący chcą, aby dzieci były konfrontowane z wrażliwą tematyką dotyczącą seksualności na forum klasy, gdzie nierzadko problematycznym, kontrowersyjnym i wywołującym niestosowne komentarze tematem bywa omawianie na biologii układu rozrodczego człowieka...
Proszę sobie tylko wyobrazić, jak mogłaby wyglądać na forum klasy dyskusja o zachowaniach autoseksualnych, które w pierwotnym projekcie podstawy programowej nowego przedmiotu były podane jako przykład zachowań należących do normy medycznej okresu dojrzewania. Albo różnych formach aktywności seksualnej czy przygotowaniu się do inicjacji seksualnej. Dla wrażliwych nastolatków znajdujących się z racji normalnego rozwoju w trudnym okresie dojrzewania takie doświadczenie może być szczególnie trudne, krępujące i pozostawiające negatywne wspomnienia na dłuższy czas.
Dodatkowo zajęcia „edukacji zdrowotnej” będą mogły być prowadzone przez tzw. edukatorów seksualnych, którzy dzięki minister Nowackiej uzyskają dostęp do polskich dzieci. Nasze wieloletnie doświadczenie nie pozostawia złudzeń – będą oni chcieli za wszelką cenę pchnąć jak najwięcej dzieci w stronę genderowej ideologii, skrajnie przeciwnej cywilizacji chrześcijańskiej.
Nic więc dziwnego, że do wypisywania dzieci z „edukacji zdrowotnej” wzywa Prezydium Konferencji Episkopatu Polski. Biskupi w liście skierowanym do rodziców napisali wprost: „nie wolno Wam zgodzić się na systemową deprawację Waszych dzieci, która ma być prowadzona pod pretekstem tzw. edukacji zdrowotnej. W trosce o wychowanie i zbawienie, apelujemy, abyście nie wyrażali zgody na udział Waszych dzieci w tych demoralizujących zajęciach”.
Odpowiedzmy zatem na to wezwanie – wypiszmy nasze dzieci z „edukacji zdrowotnej” i poinformujmy bliskich i znajomych o tym, co grozi ich dzieciom jeśli rodzice na czas nie wypiszą ich z tych zajęć.
Jednocześnie bardzo prosimy Pana o wsparcie naszych działań w tym kluczowym momencie dla przyszłości polskiej szkoły. Wszystkie opisane wyżej aktywności mogą być podejmowane tylko i wyłącznie dzięki konsekwentnemu wsparciu tysięcy polskich rodzin, które stanowi jedyne źródło naszej działalności.
W ostatnich dniach prawnicy Ordo Iuris nieustannie interweniują w szkołach i wspierają rodziców, którym szkoły utrudniają wypisanie dzieci z „edukacji zdrowotnej”. Nie możemy zostawić żadnego rodzica i dziecka bez pomocy prawnej.
Najpoważniejsze koszty są związane z kontynuacją kampanii społecznej informującej o tym, czym w praktyce będą zajęcia „edukacji zdrowotnej” i jakie skutki przyniesie posyłanie na nie dzieci. Zespół Centrum Życia i Rodziny wciąż drukuje i wysyła „w teren” ulotki uświadamiające zagrożenia płynące z tego przedmiotu.
|