Odłożył 150 tys. tys zł w rok. Możecie pomyśleć, że z kokosów, ale często bywa tak, że kto zarabia kokosy, ten też wydaje kokosy. Rozmówca Anny Popiołek to autor bloga "Ojciec z klasy średniej". Z rocznych dochodów na poziomie 300 tys. złotych odłożył połowę. Tak, połowę.
Rozmowa Ani to kolejna w naszym cyklu, w którym
pokazujemy finansowych influencerów, dzielących się budżetowymi radami. Jakie mają doświadczenie? Czy ich realia przystają do realiów ich czytelników?
Sprawdźcie sami.
A może
podreperowujecie swój budżet domowy handlując na Vinted? Skarbówka coraz mocniej sprawdza czy tu nie ukrywają się jakieś dochody dla państwa.
Piotr Miączyński opisuje popłoch, jaki zapanował wśród sprzedawców, gdy zaczęli być oni wzywani do urzędów skarbowych. Okazuje się, że fiskus dokładnie wie ile zarobili, nawet kilka lat wstecz. Sprzedawcy stają więc przed koniecznością zapłaty zaległego podatku, odsetek karnych oraz są zobowiązywani do założenia działalności gospodarczej.
Myślicie, że
trudno osiągnąć taką skalę biznesu sprzedając używane ciuchy? Niekoniecznie.
Historię bardzo otwierającą oczy opisuje Justyna Sobolak.
W Kajetanach pod Warszawą ma powstać centrum danych. Inwestycja - wydawałoby się - dość neutralna i pożądana (rozwój, nowoczesna praca, wielkie zapotrzebowanie na te usługi).
Tymczasem mieszkańcy dowiedzieli się o niej w ostatniej chwili i teraz próbują zablokować. Dlaczego? Centrum danych to nie tylko praca dla informatyków, ale też hałas, szum, spaliny i... wielkie zbiorniki z paliwem wkopane w ziemię. Takie, jak na stacji benzynowej.
"Nie jesteśmy folarzami" - przekonują. A Justyna sprawdza, jak to się stało, że decyzji o inwestycji wydano właściwie bez udziału mieszkańców.