masz na myśli, żeby po pierwszym niepowodzeniu z jedną, nie rezygnować z podrywania już żadnej?
bo po niepowodzeniu z tą jedną, to myślisz, że jest sens z tą samą jeszcze próbować?
Powiem Ci tak. Jeden z moich dobrych kumpli, a było to prawdziwe ciacho dla kobiet, wybrał sobie dziewczynę, piękną, ale miała problem z jedną nogą. Nauczyła się to maskować, ale nie tak do końca. Kumpel uganiał się za nią chyba przez rok. Ona mu nie wierzyła, była pewna, że robi sobie z niej ja/ja. Ciągle są razem. Wyglądają na szczęśliwych.