"Flint stał się apatyczny, odmawiał jedzenia i w końcu zachorował. Kiedy widziałam go po raz ostatni, był wychudły, a jego wzrok pusty. Wciąż przebywał w pobliżu gniazda Flo, z którą mieszkał aż do jej śmierci. W końcu odbył swoją ostatnią, bardzo krótką podróż. Ułożył się w gnieździe przy ciele matki i przez kilka godzin wpatrywał w wodę, a następnie zwinął w kłębek - i nigdy więcej już się nie poruszył".
To jeden z najbardziej przejmujących opisów zwierzęcej żałoby w literaturze przyrodniczej. Zamieściła go zmarła niedawno badaczka szympansów Jane Goodall w książce "W cieniu człowieka". 
Obserwacja żałoby u tych naczelnych była kolejnym jej wielkim osiągnięciem - po odkryciu, że szympansy nie tylko używają, ale również tworzą narzędzia.
Przypadek Flinta był ekstremalny, bo szympans związał się ze swoją matką Flo tak bardzo, że po stracie umarł z żalu. Jej śmierć musiała go wpędzić w tak głębokie załamanie, że już się z niego nie wygrzebał. 
Żałoba występuje jednak nie tylko u szympansów, ale również u innych niż człowiek zwierząt, choć przyjmuje na ogół łagodniejsze formy.
Przygnębione psy i wyjące wilki- Wiele dużych ssaków po śmierci swoich bliskich popada w marazm, mniej je i zachowuje się wyraźnie inaczej. Także niektóre ptaki, np. sroki, modrowronka kalifornijska czy gęś, traktują specyficznie zwłoki osobników swojego gatunku. Stoją blisko truchła, przestają żerować (czasami nawet kilka dni), wydają charakterystyczne dźwięki, informując o nieżywym ptaku inne osobniki, które potem skupiają się wokół jego zwłok - 
mówił kilka lat temu "Wyborczej" prof. Bogusław Pawłowski, antropolog z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Wśród dzikich zwierząt żałobę zaobserwowano dotąd m.in. u szympansów, goryli, delfinów, słoni, żyraf orek oraz wilków. Jeśli chodzi o te ostatnie, to 
bardzo interesujące obserwacje poczynili filmowcy Jim i Jamie Dutcher z organizacji Living with Wolves, kiedy jedna z samic została zabita przez pumę:
"Wspólne radosne wycie zostało zastąpione przez płaczliwe zawodzenie pojedynczych osobników. Wataha regularnie odwiedzała miejsce, w którym zginęła ich towarzyszka. Wilki szły wtedy powoli i bardzo cicho, z głowami i ogonami zwieszonymi ku ziemi. Trwało to sześć tygodni. Dopiero po tym czasie stado odzyskało równowagę".
Żałobę przeżywają też psy - nie tylko po swoich opiekunach, ale również po swoich psich towarzyszach. Wtedy bardziej zabiegają o uwagę opiekunów, są mniej aktywne, dłużej śpią i jedzą niewiele.
Smutek kotaNiektóre badania wskazują, że żałobę przeżywają też koty domowe. 
Pamiętam, że śmierć naszego pierwszego psa, Maksa, bardzo przeżyła kotka Tola (jej też już nie ma z nami - umarła w tym roku). Przez trzy miesiące przychodziła w to miejsce w mieszkaniu, gdzie odszedł, miaucząc przy tym żałosnym głosem, który mi i żonie kojarzył się z nawoływaniem, a nawet lamentem.
Nie sądzę, by Tola wiedziała, że Maks umarł, bo koty nie mają świadomości śmierci. Niemniej pustka po Maksie okazała się być trudna do zniesienia.
Jak to jest możliwe, że zwierzęta również przeżywają żałobę? Odpowiedź tkwi w biologii.
Prof. Pawłowski: - Silne emocje, np. żal, nie wynikają z naszej nowej kory mózgowej, ale są związane ze starszym systemem emocjonalnym, czyli układem limbicznym. Inne ssaki również go posiadają, dlatego przeżywają podobne emocje. Możemy się sprzeczać co do ich natężenia, formy ekspresji.