Newsletter Oglądamy, Słuchamy, Czytamy

Poniedziałek, 24 listopada 2025

Marta Górna
dziennikarka działu Kultura

Spadł śnieg, znów bezkarnie można po raz setny czytać Agathę Christie, której utwory mają tę wspaniałą właściwość, że w większości wyparowują z głowy, a rozwikłanie zagadki w czasie ponownej lektury znów zaskakuje.
Ja w okresie jesienno-zimowym wracam do twórczości Christie, powtarzam ten cykl od lat i pozwalam się jej znowu zadziwić. 

Wciąż na West Endzie

Powieści i opowiadania Agathy Christie od końca lat 20. ekranizowane były ponad 200 razy. Tylko w ostatnich pięciu latach mogliśmy obejrzeć m.in. "Morderstwo to nic trudnego" i "Godzinę zero", a także "Duchy Wenecji", trzecią z ekranizacji Kennetha Branagha. 

Na ekran nie zostały za to przeniesione m.in. książki "Pasażer do Frankfurtu", czy "Tajemnica Wawrzynów". Najsłynniejszą niezekranizowaną zagadką brytyjskiej królowej kryminału pozostaje jednak "Pułapka na myszy". To opowiadanie, które stało się podstawą słynnej sztuki na West Endzie. Spektakl wystawiany był nieprzerwanie od 1952 r. do roku 2020, kiedy to pracę teatrów przerwała pandemia.
Powrócił na scenę w 2021 r. i do dziś jest najdłużej granym na West Endzie spektaklem, a w marcu 2025 r. przekroczyła liczbę 30 tys. wystawień.
Kto jest mordercą?
 
Tradycyjnie widzowie spektaklu proszeni są o nieujawnianie tożsamości mordercy.
Christie przekazała prawa do "Pułapki..." swojemu wnukowi i zastrzegła, by jej ekranizacja nie powstała, chyba że spektakl nie będzie grany przez przynajmniej pół roku. To sprawiło, że "Pułapka..." obrosła w legendę. 

Historią "Pułapki..." wspaniale zabawili się twórcy komedii kryminalnej "Patrz, jak kręcą" z 2022 r., którą obejrzeć można w serwisie Disney+. Pewien detektyw (Sam Rockwell) i rzutka posterunkowa (Saoirse Ronan) próbują schwytać mordercę reżysera filmowego (Adrien Brody), który pracuje nad scenariuszem adaptacji "Pułapki na myszy".

W tym roku 40. rocznicę premiery obchodzi także najdoskonalszy pastisz twórczości Agathy Christie, czyli komedia kryminalna "Trop". U nas można obejrzeć ją na razie tylko w serwisie Chili. Naprawdę warto. 

NIE PRZEGAP

DO POCZYTANIA

POLECAMY