Podatek się państwu należy

Wtorek, 25 listopada 2025
redaktor naczelny Wyborczej Katowice
Fiskus od kilku lat przekonuje, by odróżniać prostytucję od pornografii, ale ludzie i tak wiedzą swoje.

Zaczęło się od mężczyzny, który nagrywał ze swoim partnerem filmy pornograficzne i publikował je, a kto chciał, mógł za opłatą wszystko dokładnie zobaczyć. Mężczyzna próbował przekonać skarbówkę, by zwolniła go z płacenia podatku dochodowego. Argumentował, że strona internetowa, na której publikuje filmy, nie jest ogólnie dostępna – trzeba się postarać, żeby na nią wejść. Pokazy, które urządza z partnerem, stoją zaś w konflikcie z zasadami współżycia społecznego. Jako takie nie mogą więc być opodatkowane.

Urząd Skarbowy nie dał się przekonać. Stwierdził, że sprzeczna z zasadami współżycia społecznego jest prostytucja i zgodnie z prawem państwo nie może czerpać z niej korzyści w postaci podatków. Pornografia zaś to działalność gospodarcza i podatek się państwu należy.

Skąd jednak państwo wie, kto zarabia na pornografii? Niedawno wprowadzone przepisy zmuszają serwisy internetowe do przesyłania fiskusowi danych o sprzedawcach towarów i usług oraz ich transakcjach. Do skarbówki dotarły dane za lata 2023 i 2024 z takich portali jak Allegro, OLX, Vinted, Fixly, Uber, Uber Eats, czy właśnie z pornograficznego OnlyFans. Urzędnicy wzywają teraz sprzedawców towarów i usług do składania wyjaśnień. 

Zanim to zrobią, muszą jednak zebrać dowody. Piotr Miączyński, autor tekstu na wyborcza.biz zapytał w Ministerstwie Sprawiedliwości, czy wobec tego urzędnicy skarbówki mają konta na OnlyFans?  

"Gromadzenie dowodów jest dopuszczalne w każdy sposób dozwolony prawem. Ministerstwo Finansów nie gromadzi informacji, z jakich narzędzi korzystają organy" - odpowiedział resort.

Niektórzy twórcy treści erotycznych wciąż nie wierzą, że urzędnicy państwowi w ramach obowiązków oglądają pokazy na OnlyFans. Nie wiadomo do końca. Pewne jest, że za przychód z pornografii w wysokości do 100 tys. rocznie należy się państwu ryczałt w wysokości 8,5 proc. Kto zarabia więcej, musi zapłacić 12,5 proc. 

Naga prawda jest taka, że pecunia non olet.
TEMATY DNIA
NIE PRZEGAP
DAJ SIĘ WCIĄGNĄĆ