Sobota, 6 grudnia 2025

Joanna Wróżyńska
redaktorka Wysokich Obcasów

„Myślę, że czasami warto trochę przegiąć, bo później mam też momenty przerwy, kiedy nic się nie dzieje” – powiedziała mi niedawno Hania Rani, opowiadając o tym, nad iloma projektami ostatnio pracowała

Dzień przed wysłaniem aktualnego numeru "Wysokich Obcasów" do druku, Europejska Akademia Filmowa ogłosiła nominacje do swoich nagród w kategoriach muzycznych. Rani ma szansę na statuetkę za ścieżkę dźwiękową do nagrodzonego już w Cannes filmu, „Wartość sentymentalna” Joachima Triera. W połowie listopada ukazał się jej najnowszy album „Non Fiction - A Piano Concerto in Four Movements”, którego powstanie zainspirowała, także filmowa, historia Josimy Feldschuh, 11-letniej żydowskiej pianistki, która wraz z rodziną została zmuszona do zamieszkania w getcie warszawskim. Talent Josimy wykraczał jednak daleko poza mury getta, a dziewczynka marzyła o tym, żeby udowodnić światu, że nie tylko chłopcy mogą komponować muzykę. „Prawdopodobnie, gdybyśmy się dzisiaj spotkały, miałybyśmy dużo tematów do rozmów” – zauważyła w rozmowie Hania Rani.
„Non Fiction - A Piano Concerto in Four Movements” Rani nagrała z 45-osobową orkiestrą symfoniczną, pisząc wszystkie partie instrumentalne. Solo występuje natomiast z projektem Chilling Bambino, w ramach którego gra muzykę elektroniczną. Pracuje też nad kolejnym materiałem inspirowanym książką Jona Fosse. Do tego koncertuje na całym świecie, we wnętrzach, o których wielu utalentowanych artystów, czy artystek jedynie marzy.
To nie jest jednak historia o braku życiowej równowagi, czy wygórowanych oczekiwaniach. To opowieść o determinacji, młodzieńczej energii i pasji. Ale też o odwadze w poszukiwaniu swojego miejsca i tego, co sprawia, że serce bije mocniej. „Miewam momenty stuprocentowej wolności twórczej i bardzo mnie to ekscytuje” – opowiadała mi Hania Rani z radosnym uśmiechem na ustach i błyskiem w oku.
Gdybym miała wskazać jedną cechę, która łączy bohaterki „Wysokich Obcasów”, nie tylko tego numeru, ale w ogóle osoby, które gościły przez lata na naszych łamach, to byłaby to właśnie determinacja - w dążeniu do zmieniania świata w mikro- i makroskali. Jagna Marczułajtis-Walczak, z którą rozmawiała Magdalena Keler, opowiada o tym, jak walczy o dobrą ustawę o asystencji osobistej dla osób z niepełnosprawnościami, myśląc także o dobrostanie swojego syna Kokosa. Rodziny opisane przez Izabelę O’Sullivan odkryły swoje pasje po tym, jak ich dzieci wyprowadziły się na swoje. A Shih-Ching Tsou, tajwańsko-amerykańska reżyserka, swoje życiowe doświadczenia, z zapałem przepisała na język filmu. I założę się, że większość z tych osób zgodziłaby się ze stwierdzeniem, że „czasami warto trochę przegiąć”. Może zarwać noc, może wyjść ze strefy komfortu, może postawić się komuś, kto wydaje się nieprzejednany. Bo wiem z własnego doświadczenia, że sprawy, dla których jesteśmy na to gotowi, to te same sprawy, które budzą w nas największą ekscytację i dają ogromną satysfakcję

W NAJNOWSZYM NUMERZE

Hania Rani i jej "Non Fiction", album zainspirowany historią 11-letniej kompozytorki z warszawskiego getta
'Czasami jestem jak taki oldschoolowy kompozytor, który nawet nie włącza prądu w studiu, bo go nie potrzebuje, a kilka dni później gram muzykę elektroniczną w klubie w Nowym Jorku'. Rozmowa z Hanią Rani*, pianistką i kompozytorką.
CZYTAJ WIĘCEJ

NIE PRZEGAP