Handel ludźmi w centrum Europy
Ukraina rezygnuje z ambicji przystąpienia do NATO w zamian za gwarancje bezpieczeństwa ze strony Zachodu – zapowiedział prezydent Wołodymyr Zełenski przed rozmowami w Berlinie z przedstawicielami USA i krajów europejskich. Decyzja oznacza istotną zmianę kursu – członkostwo w NATO było jednym z filarów ukraińskiej strategii bezpieczeństwa, wpisanym kilka lat temu do konstytucji.
Negocjacje w Berlinie prowadzone są w kluczowym momencie wojny: Rosjanie atakują na niemal całej linii frontu, ale Ukraińcy są w stanie przeprowadzać punktowo skuteczne kontrataki, rozbijając oddziały agresora. „Obie strony są wyczerpane i na krawędzi załamania. Pytanie, kto pierwszy runie: my czy oni” – podkreśla jeden z ukraińskich wojskowych.
Odpowiedź wpłynie na bezpieczeństwo Polski i całej Europy. Nie jest więc zaskoczeniem, że polityka bezpieczeństwa i dyskusja wokół ustaleń pokojowych mają być najważniejszym tematem rozmów Wołodymyra Zełenskiego z Karolem Nawrockim. Prezydent Ukrainy poinformował, że do wizyty w Warszawie dojdzie w najbliższy piątek.
Do Polski nie przyjedzie Andrzej Poczobut, dziennikarz i jeden z liderów mniejszości polskiej na Białorusi, więziony od niemal pięciu lat przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Białoruski dyktator ułaskawił w sobotę 123 więźniów politycznych, w tym kilku obcokrajowców, ale nie było wśród nich Poczobuta. Naiwnością byłoby traktowanie tego gestu Łukaszenki jako ugięcia się przed sankcjami Zachodu i naciskiem administracji USA. Chodzi raczej o coraz wyraźniej widoczną w Waszyngtonie chęć do robienia z Mińskiem interesów. USA zniosły właśnie sankcje nałożone w 2021 r. na nawozy potasowe z Białorusi, których eksport przynosił reżimowi Łukaszenki największe dochody.
To już kolejna sytuacja, gdy zniesieniu przez USA części sankcji towarzyszy uwolnienie niektórych więźniów politycznych. „Dożyliśmy wręcz czasów, gdy w centrum Europy, w dobie postępu technologicznego i sztucznej inteligencji, urzędujący od ponad trzech dekad satrapa „handluje” ludźmi” – pisze w swoim komentarzu Rusłan Szoszyn. Jeśli nic się nie zmieni, ten proceder będzie trwał nadal. Białoruski dyktator więzi dziś ponad tysiąc przeciwników politycznych, a do cel wciąż trafiają nowi.