Tusk daje nadzieję, pokój jest na horyzoncie
Mamy przełom, na razie deklaratywny, ale to i tak bardzo dużo. Nigdy jeszcze polski premier nie opowiadał o postępach procesu pokojowego tak optymistycznie jak dzisiaj. Donald Tusk, otwierając ostatnie – jak sam podkreślił – posiedzenie polskiego rządu w pierwszym ćwierćwieczu XXI w., zdał relację z ostatnich spotkań na szczycie w sprawie Ukrainy. I powiedział wyraźnie: – Pokój jest na horyzoncie. Nie ulega wątpliwości, że zdarzyły się rzeczy, które są podstawą nadziei, że ta wojna może się zakończyć i to dość szybko.
Jednocześnie rozgorzała jednak wojna o notatki z rozmów międzynarodowych między tzw. dużym i małym pałacem. Oby rację miał jednak Michał Szułdrzyński, który w dzisiejszym komentarzu pisze, że to jedynie polityczny teatr, który nie tyle odsłania realny konflikt, co próbuje przykryć niewygodny dla grających na polaryzację polityków fakt, że w sprawach strategicznych zgadzają się właściwie we wszystkim – stąd próbują eskalować konflikty zastępcze. Oby.
Szczególnie że zagrożenie hybrydowe się wzmaga. Oto na TikToku „prawilne Polki” (ktoś chyba zapomniał przetłumaczyć przymiotnik z rosyjskiego) namawiają młodzież do polexitu. Wygenerowane przez AI młode panie przyznają co prawda, że same czasów przedunijnych nie pamiętają (nic dziwnego, AI było dopiero we wczesnej fazie rozwoju), ale na pewno były one lepsze od kwitnącej w UE polskiej gospodarki. No, może przekonują niedokładnie tymi słowami… W każdym razie nasz dziennikarz Michał Duszczyk ustalił, że Ministerstwo Cyfryzacji domaga się pilnej reakcji Komisji Europejskiej w sprawie zorganizowanej kampanii dezinformacyjnej.
A jeszcze rzutem na taśmę w kończącym się roku rząd przyjął projekt ustawy o statusie osoby najbliższej w związku. A w nim sporo ustępstw dla PSL i… prezydenta. Tym razem widać, że koalicji bardzo zależy na podpisie Karola Nawrockiego. Cóż szkodzi pomarzyć.