Dzień dobry!
Jedni twierdzą, że decyzje przed wyborami prezydenckimi będziemy podejmować już w majówkę, np. przy grillu z rodziną czy przyjaciółmi, inni wyrokują, że decydujące będą dopiero dwa ostatnie tygodnie kampanii, w których wiele może się jeszcze zdarzyć. Atmosfera robi się coraz bardziej napięta, emocje rosną, ale to dobrze, bo jak dotąd kampania - poza nielicznymi wyjątkami - była raczej przewidywalna.
Sztab Karola Nawrockiego przekonuje, że kandydat PiS jest na fali, nabrał wiatru w żagle, że jego kampania przyspieszyła i znalazła się w lepszym punkcie. Utwierdza ich w tym najnowszy sondaż Opinii24 dla Faktów TVN i TVN24, w którym zmniejsza się przewaga Rafała Trzaskowskiego. Nawrocki jest w nim na drugim miejscu z wynikiem 26 proc. (Trzaskowski ma 32 proc.), w stosunku do poprzedniego badania tej pracowni zyskał cztery punkty. Politycy PiS triumfują, niektórzy z nich mówią już o Nawrockim „przyszły prezydent Polski”, ale jego lepszy wynik nie jest zaskoczeniem, bo wydaje się to dość naturalne, że im bliżej wyborów, tym notowania Nawrockiego będą dobijały do poziomu poparcia PiS-u w badaniach preferencji partyjnych.
Oczywiście sztab Trzaskowskiego, który pozostaje liderem sondaży, nie może spać spokojnie, musi wiedzieć, że Nawrocki jest zagrożeniem, a w wyborach może się liczyć każdy głos - w pierwszej, a zwłaszcza drugiej turze. To może być walka do ostatniej godziny, dlatego mobilizacja swoich wyborców oraz osób niezdecydowanych jest w najbliższych dniach - przed majówką i kulminacją kampanii - szczególnie ważna.