Dobry wieczór,
myślę, że dziennikarki i dziennikarze "Gazety Wyborczej" nie różnią się w swoich odczuciach od połowy społeczeństwa, której kandydat przegrał wybory. Czy Karol Nawrocki wygrał pojedynek w sposób uczciwy? Na pewno skala nieprawidłowości jest zastanawiająca, o czym pisze Wojciech Czuchnowski,
i wystawia zaufanie do procedur wyborczych na ciężką próbę.
Zatem są w nas niepokój, zdenerwowanie i gorycz. To zrozumiałe.
O tym, jak bronić się przed poczuciem klęski i niemocy pisze Roman Imielski, przedstawiając credo gazety i, miejmy nadzieję, naszych czytelniczek i czytelników, na najbliższe lata "Będziemy wierni naszym wartościom: liberalnej demokracji, zachodniemu i unijnemu kursowi naszego kraju, obronie słabszych i wykluczonych, wspieraniu praw mniejszości i praw kobiet,
budowaniu otwartego społeczeństwa, niezgodzie na nacjonalizm i faszyzację życia publicznego, wreszcie przemoc, w tym słowną" - deklaruje pierwszy zastępca redaktora naczelnego "Wyborczej".
Najgorsze bowiem, co moglibyśmy zrobić, to obrazić się, opuścić ręce i powiedzieć, że Polska to nie nasza sprawa. Jest inaczej: Polska należy do nas tak jak należy do wyborców Karola Nawrockiego, Grzegorza Brauna czy Sławomira Mentzena.
I mamy prawo o nią walczyć.