A to fajnie masz. Ja nie mam skóry takiej, że w ogóle nie akceptuje słońca, a opalenie to zrobienie się na kolor buraka - mogę się lekko opalić (mocno w ogóle nie jestem zdolna, za mało mam melaniny), ale muszę to robić stopniowo i z głową. Mój mąż natomiast ma jak Ty - nic mu słońce nie robi i opala się na piękny brąz głęboki.
Moje blondasy osiemsetplusy już są opaleni a dopiero co się wakacje zaczęły. Na koniec sierpnia to chyba murzyny niemigracyjne z nich będą
Otrzymałeś tę wiadomość, ponieważ obserwujesz Temat 'Ciężko być takim samcem'.
Chcesz zrezygnować z otrzymywania takich wiadomości e-mail? Przestań obserwować lub dostosuj swoje preferencje.