Prezes wciąż ten sam, bo jakże mogło być inaczej
Weekend tylko pozornie był nudny. Lato ciągle nie może się zdecydować czy już przyjść, czy może jeszcze poczekać, ale… Nie o pogodzie pisać tu będziemy, bo przecież w sobotę swój kongres w Przysusze miało Prawo i Sprawiedliwość. Ważny kongres. Z wyborem prezesa. Skończyło się tak jak zakładał prezes Jarosław Kaczyński. Kolejny raz został prezesem. Ale czy Kaczyński i jego partia gotowi są na wyzwania, które przyniesie polityka? O tym piszą Michał Kolanko oraz Michał Płociński.
Jakub Mikulski zajrzał z kolei do PSL – na zjazd wojewódzki do Krakowa. A tam z ust Władysława Kosiniaka-Kamysza, prezesa PSL, ale też wicepremiera, padła ważna deklaracja. Ludowcy złożą w Sejmie ustawę, która zniesie limit dwukadencyjności w samorządach wprowadzony swego czasu przez PiS. To oczywiście ukłon w stronę wielu wójtów, burmistrzów i prezydentów, dla których obecna kadencja jest drugą i ostatnią… PSL zapowiada złożenie projektu w tym tygodniu, a Adrian Zandberg z PSL mówi, że prędzej mu ręka uschnie…
Wybory samorządowe odbędą się dopiero w 2029 roku. Tymczasem już teraz Sąd Najwyższy musi stwierdzić ważność wyboru prezydenta. Rozpatruje kolejne protesty wyborcze, dokonuje oględzin dokumentów w towarzystwie prokuratorów i członków komisji wyborczych. Zdecydował też, że protesty według wzoru opracowanego przez Romana Giertycha pozostawi bez biegu. Nie wie komu się naraża.
A tak już na poważnie, to środa – 2 lipca – będzie dla Polski kluczowa. Tego właśnie dnia Sąd Najwyższy powinien wydać uchwałę o ważności wyborów. Czy w czyjejś głowie zrodzi się plan zablokowania objęcia urzędu przez Karola Nawrockiego?