No właśnie dlatego zapytałam Babę.
Wydatki jak samochód się chyba zawsze ustala wspólnie, dziwne rzeczy piszesz. Inne rzeczy (ciuchy, kosmetyki, buty, zewnętrzne usługi dla urody, rozrywki, sprzęty i wyposażenie do domu, ogólnie wszystkie rzeczy potrzebne i mniej kupuję, jak chcę, mąż się tym nie interesuje nawet, poza tym sam dużo mi kupuje, bo ja nie jestem zakupokoholiczką, ani zbieraczką i mam raczej jak Pokraka, jeśli chodzi o rzeczy dla siebie).