Newsletter Oglądamy, Słuchamy, Czytamy

Poniedziałek, 8 września 2025

Marta Górna
dziennikarka działu Kultura

Co zachodnie media piszą o filmie Kasi Adamik na podstawie opowiadania Olgi Tokarczuk?

Adamik na podstawie Tokarczuk

W weekend zakończył się 82. Festiwal Filmowy w Wenecji, z którego ze Złotym Lwem wyjechał Jim Jarmusch, a niemal w tym samym czasie zaczęła się kolejna prestiżowa impreza filmowa: 50. edycja Festiwalu Filmowego w Toronto. 

Tam premierę miał wyczekiwany "Kafka" Agnieszki Holland, tam też odbył się pokaz najnowszego dzieła Kasi Adamik: "Zima pod znakiem Wrony". 

To thriller psychologiczny inspirowany opowiadaniem "Profesor Andrews w Warszawie" autorstwa Olgi Tokarczuk, pochodzącym z wydanego w roku 2001 zbioru noblistki "Gra na wielu bębenkach".

Entuzjastyczne recenzje

Akcja filmu toczy się w Warszawie, tuż po wprowadzeniu stanu wojennego. Główną bohaterką jest renomowana profesor psychiatrii Joan Andrews (Lesley Manville), która przylatuje do Polski w celach zawodowych i nie wie nic o politycznym klimacie kraju, w którym ma uczestniczyć w konferencji naukowej. 

Pierwsze recenzje najnowszego filmu Adamik są entuzjastyczne. "Guardian" zachwyca się kreacją Manville i reżyserią Adamik. "Adamik zaciera granicę między usztywnionymi ramami rzeczywistości swojej bohaterki a horrorem powracającego koszmaru" - pisze "Guardian". Podkreśla jednak, że kiedy Adamik wypuszcza historię z rąk, to Manville trzyma opowieść w ryzach. 

Serwis "Indie Wire" nazywa najnowsze dzieło Adamik porywającym, klimatycznym thrillerem o totalitaryzmie. 

NIE PRZEGAP

DO POCZYTANIA