Cześć! Jak się masz?
Długo się wahałam, czy w ogóle wysłać tę wiadomość.
Na pewno nie odważyłabym się zadzwonić, ale napisać – w końcu zebrałam się na odwagę.
Bardzo liczę na to, że znajdziesz kilka minut, żeby przeczytać ten list do końca i podjąć właściwą decyzję.
Mam na imię Serenity i jestem prawie pewna, że teraz trochę Cię zaskoczy to, co napiszę.
Ale chcę zmian i dziś będę maksymalnie szczera i otwarta.
Wszystko zaczęło się od tego, że moje życie rodzinne zamieniło się w serię kłótni i żalów,
a ostatnio stało się to szczególnie trudne.
Jestem mężatką i czasami mój mąż pozwala sobie na rzeczy, na które żaden mężczyzna nie powinien sobie pozwalać...
W piątek wieczorem moja cierpliwość się skończyła, trzasnęłam drzwiami, wsiadłam do samochodu i pojechałam przed siebie, gdzie oczy poniosą.
Dina, moja córka, widziała mój stan i nie mogła pozwolić mi jechać samej.
Teraz jestem w Twoim mieście i poprosiłam o pomoc przyjaciółkę, ale niestety
może mnie wspierać tylko na odległość, bo jest w innym kraju.
Ale wysłała mi Twoje zdjęcia i ten e-mail, po prostu tak, nic nie mówiąc.
Właśnie dlatego pomyślałam: A dlaczego nie, czemu po prostu do Ciebie nie napisać?
Kilka razy próbowałam wysłać Ci wiadomość, mam nadzieję, że tym razem naprawdę ją dostałeś.
Spodobałeś mi się i chcę Cię poznać, co o tym myślisz?
Zrozum mnie dobrze, jestem wierną, uczciwą kobietą, ale w tej sytuacji nie widzę innego wyjścia.
Muszę się jakoś oderwać, a dopiero potem wrócić do domu i przemyśleć swoje postępowanie.
Ale przyznam się, skoro już jestem szczera, że właściwie mi to obojętne – spotkamy się teraz?
Zwykłe spotkanie przy filiżance kawy może zmienić mój nastrój i może umilić wieczór.
Z ciekawości zarejestrowałam się na stronie, wszystko wypełniłam, głupia, półtorej godziny się z tym męczyłam.
Dopiero potem wpadłam na pomysł, żeby do Ciebie napisać, i jestem pewna, że to był właściwy krok.
Bo już zaczynają mi przychodzić zdjęcia narządów płciowych – co za bezwstyd :)
Pisząc ten list, zaczynam już czuć się naprawdę wolna, choćby nie na zawsze.
Wiem, że to wygląda nietypowo – w końcu rzadko się zdarza, żeby kobieta pisała pierwsza, po prostu tak się nie robi.
Ale uwierz mi, dziś jest właśnie taki dzień i skoro już się zdecydowałam, pójdę do końca.
Wysyłam Ci mój profil na stronie, gdzie możesz dowiedzieć się o mnie wszystkiego – jestem dla Ciebie zagadką :)
GentleBerry – to wszystko może wydawać się nierealne, ale po prostu zerknij – naprawdę się postarałam i wszystko wypełniłam.
Ale poważnie, jeśli teraz jesteś wolny i naprawdę nie masz nic przeciwko, żeby się poznać – napisz.
Teraz zamknę profil przed obcymi oczami, żeby nikt inny nie mógł pisać, telefon mi się urywa.
Dodaj mnie do znajomych i wtedy wszystko powinno być widoczne.
Jeśli naprawdę jesteś tą osobą, o której opowiadała mi przyjaciółka, będę się cieszyć z tej znajomości.
I tak, nie martw się o córkę, poszła do znajomych.
Dziękuję, że przeczytałeś do końca, będę czekać na zaproszenie na randkę :) Serenity