This email was sent to ca1rdx7k@anonaddy.me (Huj) from newsletter_wyborcza@wyborcza.pl
Click here to deactivate this alias
Newsletter Świat w 5 minut

dziennikarka działu Świat

Rozejm wisi na włosku. To żadne zaskoczenie, bo zawarte w ub. tygodniu porozumienie Izraela z libańskim Hezbollahem, kończące trwającą od września wojnę, od początku wyglądało na kruche. Izraelska armia i libańscy terroryści, po namowach Amerykanów, ustalili, że wstrzymują wojowanie, w którym w ostatnich tygodniach zginęły 3 tys. Libańczyków, a 1,2 mln musiało uciekać z domów. Wojna wybuchła, bo Hezbollah zaczął strzelać do Izraela w ramach solidarności z Hamasem, którzy walczy z izraelską armią po sąsiedzku – w Strefie Gazy.

Świat cieszył się końcem konfrontacji Izrael-Hezbollah, która groziła nie tylko wielkim konfliktem w Libanie, ale potężną konfrontacją Izraela z wspierającym Hezbollah Iranem, nadzieje okazały się płonne. Od poniedziałku obie strony łamią zasady rozejmowego dealu, zgodnie z którymi miały przestać strzelać, wycofać się z południowego Libanu i oddać kontrolowanie tych terenów libańskim żołnierzom i siłom ONZ.

Oskarżeniom nie ma dziś końca – izraelska armia, która bombarduje od wtorku południe Libanu przekonuje, że to odpowiedź na ostrzał rakietowy Hezbollahu. Hezbollah, który odpalił na Izrael kilka rakiet, twierdzi że to odpowiedź na działania Izraelczyków, którzy już pięćdziesiąt razy naruszyli rozejm.

Poza rakietami, bombami i oskarżeniami, w obie strony lecą też pogróżki. Izraelski premier i ministrowie zapewniają, że są gotowi w każdej chwili wrócić do wojowania, przy czym zapewniają, że tym razem nie oszczędzą samego Libanu, traktując go jak przedłużenie Hezbollahu. Terroryści odpowiadają, że trzymają wyrzutnie w pogotowiu i – jeśli Izrael w sposób zdecydowany naruszy rozejm – ponownie zaleją go deszczem rakiet.

Choć nie wiadomo czym skończy się obecna eskalacja i czy rozejm uda się uratować, jedno jest pewne – ani w Libanie, ani na całym Bliskim Wschodzie nie będzie prawdziwego spokoju dopóki nie skończy się destabilizująca region wojna w Strefie Gazy. A tu widoków na rozejm nie ma żadnych.

WOJNA W GAZIE

Izraelscy żołnierze na Zachodnim Brzegu Jordanu biją i prześladują. 'Jedyna zbrodnia, to że jestem Palestyńczykiem'
'Szokujące normy zachowań', 'Systemowe dehumanizowanie' -'Guardian' i izraelscy obrońcy praw człowieka oskarżają izraelskich żołnierzy o rażące nadużycia wobec Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu Jordanu
CZYTAJ WIĘCEJ

DZIAŁ ŚWIAT POLECA

PODCAST

ARTYKUŁY Z PRASY ŚWIATOWEJ - PO POLSKU